Bezpieczeństwo komunikatorów internetowych jest bardzo ważne dla każdego użytkownika. Niestety, coraz częściej dochodzi do wycieku danych. Ostatnio bohaterem takiej historii był komunikator Telegram.
Komunikator po raz pierwszy został wydany w sierpniu 2013 przez dwóch braci pochodzących z Rosji Nikołaja i Pawieła Durow. Nie byli oni obcymi osobami w środowisku, wcześniej stworzyli komunikator VKontakte, który był uważany za jeden z najbardziej bezpiecznych aplikacji. Do tego stopnia, że był wykorzystywany przez antyputinowską opozycję i aktywistów ukraińskich. Dobra opinia VKontakte przyczyniła się do dużej popularności Telegramu. Komunikator jest używany przez około 500 mln ludzi.
Aplikacja w Polsce przechodzi kryzys. Podawana w wątpliwość jest jej bezpieczeństwo i szczelność. To wszystko jest efektem afery z udziałem ministra Michała Dworczyka. Doszło do wycieku korespondencji członka Rady Ministrów, za który obwinia się właśnie rosyjski komunikator. Czy to jednak sprawia, że należy rezygnować z Telegramu? Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna. Można winić tę aplikację za wyciek, jednak należy pamiętać, że nie ma w tej chwili w pełni bezpiecznego komunikatora. Każdy program może mieć jakąś lukę, dlatego, jeśli korzystasz z jakiegolwiek komunikatora, to rób to odpowiedzialnie i chroń swoje dane.