Kubek termiczny to coraz popularniejszy przedmiot w samochodzie. Nic dziwnego, ciepły napój podczas długich podróży to rzecz bezcenna.
Niektórzy nie wyobrażają sobie nie zacząć dnia od gorącej kawy lub herbaty. Nie zawsze jednak mamy czas i możliwość na delektowanie się ulubionym napojem w spokojnym domowym zaciszu. Na ratunek przychodzą kubki termiczne, które z założenia mają przez długi czas utrzymywać wysoką lub niską temperaturę napoju. Korzystają z nich studenci, uczniowie, kierowcy i wielu innych. Jak więc wybrać kubek, który będzie nie tylko ładny, ale i użyteczny?
Kubek termiczny można dostać niemal wszędzie – w supermarketach, sklepach RTV, na stacjach benzynowych, a niekiedy nawet w kioskach. Trzeba jednak pamiętać, że wygląd zewnętrzny to najmniej istotny element takiego gadżetu.
Na rynku można znaleźć różne rodzaje zamknięć, pojemności, wysokości, materiału i oczywiście różną zdolność do utrzymywania temperatury. Jeden kubek może ją utrzymywać przez trzy godziny, a z drugiego po 6 godzinach będziemy mogli delektować się jeszcze ciepłym napojem.
Samochód to wbrew pozorom trudne środowisko dla kubka termicznego. Musi on być niemal idealnym gadżetem, na którym możemy polegać. Wynika to z faktu, że prowadząc samochód, każda zaskakująca sytuacja na pokładzie może wywołać panikę i niekontrolowany ruch, co może skończyć się w najlepszym wypadku na strachu i otrąbieniu przez innych uczestników ruchu.
Dlatego tak ważne jest, żeby kubek był szczelny. Nikt nie lubi, kiedy coś się rozlewa w samochodzie. Od razu odwraca to uwagę od drogi i nie daje myśleć. Pół biedy, jeśli jest to woda. W przypadku gorącego napoju ubrudzenie się i oparzenie jest bardzo prawdopodobne.
Z powodu ryzyka oparzenia istotnym jest również rodzaj otwarcia, przez które pijemy. Możemy znaleźć takie na przycisk czy też z przesuwaną osłonką. Akurat ten aspekt jest mocno subiektywny i każdy może mieć inne preferencje.
W przypadku kubka do samochodu jedną z kluczowych kwestii są też jego gabaryty. Nie warto szukać gadżetu, który ma jak największą pojemność. W wielu przypadkach może się okazać, że kubek jest fajny, bo można do niego nalać dużo napoju, ale przeszkadza w użytkowaniu różnych funkcji auta, takich jak zmiana biegu, regulacja radia czy nawiewu. Pamiętać trzeba również o średnicy kubka. Uchwyty w samochodach są różne. W starszych autach często były one projektowane tak, aby utrzymały standardową puszkę 330 ml. W związku z tym w miejsce na napój mogą się nie zmieścić niektóre kubki o większej średnicy. Niemniej ważnym elementem jest głębokość uchwytu. Zbyt wysoki kubek w płytkim uchwycie może wypadać podczas jazdy, a to już może rodzić irytację, a w skrajnych sytuacjach nawet niebezpieczeństwo. Dlatego, zanim wybierzemy się na zakupy, warto sprawdzić wymiary miejsca, w którym nasz kubek będzie się mieścił lub na przykład wziąć na wzór butelkę, która pasuje idealnie.
Rodzaj materiału rzutuje na jakość, ale też zdolność utrzymywania temperatury. Dlatego termokubki z plastiku nie są polecane. Choć są lekkie, to nie spełniają swojej głównej roli tak dobrze jak te, które wykonane są z metalu.
Pozostając jeszcze chwilę przy materiale, warto zwrócić uwagę na powłokę zewnętrzną. W samochodzie ważne jest, żeby kubek można było obsłużyć jedną ręką i nie był zbyt śliski. Ale tak jak w przypadku rodzaju zamknięcia, tak i tutaj jest to mocno subiektywny aspekt, bo np. przy większych dłoniach gumowa osłona kubka nie musi być konieczna.
Na koniec warto się przyjrzeć już typowo użytkowym aspektom, czyli czy łatwo da się kubek wyczyścić i czy możliwe jest jego czyszczenie w zmywarce. Choć nie jest to najważniejsze w kontekście auta, to lepiej używa się kubka, który jest niemal bezobsługowy.
Choć brzmi to wszystko dość skomplikowanie, to w rzeczywistości wcale takie nie jest. Warto poświęcić kubkom chwilę uwagi, tak żeby radość z zakupu nie zamieniła się w koszmar dnia codziennego. Rynek kubków termicznych jest bardzo rozrośnięty i na pewno nie ma samochodu, do którego nie da się jakiegoś dobrać. Później pozostaje tylko delektować się swoim ciepłym napojem, zamiast irytować się na poranne korki.